Wolność? Po co wam wolność?
W Polsce nie ma dziś partii, która chciałaby się przeciwstawić państwowemu zamordyzmowi i paternalizmowi. Nie spełniła swoich obietnic w tej kwestii Platforma, trudno spodziewać się tego po partii etatystycznej, jaką jest PiS – pisze publicysta.
Kto przyzwyczaja ludzi do abnegacji wobec ich własnych uprawnień, ten działa jak szczególnie groźny wróg państwa. Podcina mu korzenie. Tępi instynkt obywatelski". To diagnoza Pawła Jasienicy z drugiego tomu „Rzeczypospolitej Obojga Narodów". Tyczy się ona oporu, jaki stawili Polacy spoza warstwy szlacheckiej w czasie potopu w połowie XVII wieku.
Ten opór się pojawił, zanim jeszcze Jan Kazimierz wydał uniwersał, w którym wzywał do walki wszystkich poddanych – także tych niebędących obywatelami w ówczesnym tego słowa znaczeniu. Opór pojawił się samorzutnie, ponieważ – twierdzi wybitny publicysta historyczny – mieszkańcy ówczesnej Korony Królestwa Polskiego, także chłopi, górale, mieszczanie, byli przyzwyczajeni do swoich wolności, których okupujący Polskę Szwedzi nie zamierzali respektować. To przyzwyczajenie, ten nawyk swobody jest jednym z największych skarbów republiki, co Jasienica w ponurych czasach gomułkowszczyzny świetnie pojmował.
Uwaga Jasienicy ma znaczenie uniwersalne i warto ją przypomnieć szczególnie dziś, gdy państwo niepostrzeżenie wkracza w kolejne obszary zastrzeżone wcześniej dla naszych suwerennych decyzji oraz ogranicza nasze prawa, odkrawając ich kolejne cząstki jak plasterki salami.
Zadowoleni urzędnicy
Weźmy tylko trzy przykłady z ostatniego czasu. Najnowszy z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta