Szturmem i fortelem
Mamy kłopot ze spamiętaniem wszystkich polskich zwycięstw. Było ich tak wiele. Dlatego właśnie przygotowaliśmy ranking najważniejszych bitew.
Miło jest stawiać narodowo-batalistycznego pasjansa, mnożąc daty, chwaląc przewagę rapierów, toporów, koncerzy czy visów. Kłopot, o którym wiedzą coś kustosze modernizowanego od lat Muzeum Wojska Polskiego, zaczyna się w chwili, gdy próbujemy jakoś uporządkować to bogactwo. Czy w ogóle da się stworzyć sensowny ranking bitew, biorąc pod uwagę, że toczenie ich wydaje się jednym z najstarszych zajęć ludzkości, a już z pewnością Polaków?
Zacząć wypada, jak uczą stratedzy, od uporządkowania pola. Umówmy się więc, że pod uwagę brane są jedynie bitwy toczone pod polskim sztandarem, w przeciwnym razie bowiem, ze względu na branki i pobory dokonywane przez okupantów i zaborców oraz inwencję i determinację polskich XIX- i XX-wiecznych wygnańców, zaciągających się do wszelkich możliwych armii za wolność waszą i naszą, musielibyśmy uwzględnić pół tysiąclecia i sześć kontynentów. Jeśli ograniczymy się do oddziałów polskich, stwierdzimy, że do naszych najbardziej egzotycznych formacji należą „szczury Tobruku". Reszta zmagań odbywa się przede wszystkim na środkowoeuropejskiej równinie, z okazjonalnymi jedynie wypadami w stronę hiszpańskich wąwozów, norweskich fiordów, Bałkanów i Morza Północnego.
Na początek może, jako że polscy żołnierze zwykli do nieba chodzić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta