Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niełatwo jest opowiedzieć dowcip

14 sierpnia 2015 | Plus Minus | Barbara Hollender
„Ewa chce spać” (1957) wylansowała piękną Barbarę Kwiatkowską
źródło: Polfilm/EAST NEWS
„Ewa chce spać” (1957) wylansowała piękną Barbarę Kwiatkowską
Marian Kociniak jako Franek Dolas w „Jak rozpętałem II wojnę światową” (1969)
źródło: Polfilm/EAST NEWS
Marian Kociniak jako Franek Dolas w „Jak rozpętałem II wojnę światową” (1969)
Tadeusz Chmielewski
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Tadeusz Chmielewski

Podczas festiwalu filmowego w Gdyni 88-letni mistrz komedii Tadeusz Chmielewski otrzyma Platynowe Lwy za całokształt twórczości. Jego życie też jest jak opowieść filmowa, nie zawsze jednak pogodna, choć on wspomina przeszłość z uśmiechem.

Twórców komedii Tadeusz Chmielewski porównuje do cyrkowców. – My, jak cyrkowcy, musimy bronić się sami – tłumaczy. – Nie pomaga nam tzw. ambitny temat. Balansujemy na linie pod kopułą. Robiąc salto w powietrzu, mamy nadzieję, że widzowie uchwycą nasz dowcip. Jeśli nie, to spadamy, a w dole nie ma rozpiętej siatki ochronnej. Trudno liczyć na wyciągniętą rękę. Zwłaszcza że Polacy lubią się śmiać, ale niekoniecznie z siebie.

Dzisiaj komedie święcą na ekranach triumfy. Stają się kasowymi przebojami, a ich twórcy chodzą w glorii tych, którzy potrafią nawiązać kontakt z publicznością. Jednak przez wiele lat ludzie próbujący widzów rozśmieszyć czuli się w naszej kinematografii jak artyści drugiego gatunku.

– W PRL komedii nie szanowano – mówi autor filmów „Ewa chce spać", „Gdzie jest generał?", „Jak rozpętałem II wojnę światową". – Najlepszym dowodem jest los Staszka Barei. Dzisiaj z jego filmów dowiadujemy się więcej o Polsce niż z niejednego dramatu. A przecież zawsze był źle traktowany przez krytyków i, co jeszcze bardziej przykre, przez kolegów. Ukuto nawet takie pogardliwe określenie „bareizm".

A widzowie? Tadeusz Chmielewski mówi, że jedno z najzabawniejszych wspomnień wyniósł z kina, gdzie wyświetlano „Nie lubię poniedziałku". Siedział niedaleko...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10218

Wydanie: 10218

Spis treści
Zamów abonament