Wierzę w zbiorową mądrość Platformy
Konrad Niklewicz, polityk PO | Ja czegoś takiego jak przemysł pogardy nie zaobserwowałem. A sam napisałem o Lechu Kaczyńskim raptem jeden tekst, i to po jego śmierci.
Plus Minus: Za Komorowskiego tak nie padało.
Nie, no czasem nawet powodzie były...
Pamiętam. Zacząłem od marnego żartu, ale przecież pan pisze takie rzeczy na Twitterze całkiem serio. To zahacza o autoparodię.
Jednoznaczne opowiedzenie się po jednej ze stron konfliktu politycznego może wywoływać czyjś śmiech. Wiem to, dlatego staram się nie przekraczać pewnej granicy, choć mówię o tym, co przez te ostatnie osiem lat rządów PO udało się zrobić dobrze, co jest naszym sukcesem.
I nigdy nie dostrzega pan rysy na tym obrazku z lukru.
Wie pan, ludzi, którzy wskazują błędy rządów Platformy, nie brakuje. Ja nie muszę dodawać do tego zbioru swoich uwag.
I musi pan być propagandystą? Zawsze święta wojna z PiS albo „Łubudubu, łubudubu, niech nam żyje Platforma Obywatelska. To mówiłem ja, Jarząbek Wacław".
Każdy może tak to oceniać. Pan też to tak odbiera?
Kim pan jest w Platformie?
Szeregowym członkiem partii.
Ale w tym wypadku członek to brzmi dumnie.
Cztery lata temu zostawiłem dziennikarstwo i zaangażowałem się w politykę i rzeczywiście tego nie żałuję, choć ponoszę koszty swej decyzji.
Mam do pana prośbę, spróbujmy przypomnieć sobie rządy PiS.
Dobrze....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta