Hitlerowski spec od rakiet
Budowla jego życia opierała się na dwóch filarach – służby na najgłębszym dnie nazistowskiej deprawacji i na najwyższych szczytach amerykańskich osiągnięć naukowo-technicznych.
Wzrost zainteresowania długo ukrywającymi się w Ameryce zbrodniarzami wojennymi spowodował, że we wczesnych latach osiemdziesiątych w sprawę ich tropienia włączyło się nowe pokolenie łowców nazistów. Dwie dekady wcześniej Chuck Allen, prowadząc swoją samotną krucjatę, napotykał obojętność, a nawet wrogość. Teraz zaś nowa grupa prawników, deputowanych i żydowskich aktywistów była zdecydowana uznać tę sprawę za swoją, a wyniki ich starań okazały się zupełnie inne niż wcześniej.
Eli Rosenbaum był jeszcze na trzecim roku studiów prawniczych na Harvardzie, kiedy pewnego jesiennego dnia w 1980 roku zawędrował do księgarni w Cambridge i po raz pierwszy zaznał smaku polowania. Powinien był siedzieć w bibliotece i przygotowywać się do zajęć z prawa autorskiego. Zamiast tego przeglądał znajdujące się na tyłach sklepu książki poświęcone historii drugiej wojny światowej. To była jego potajemna przyjemność – wymykał się do księgarni i ginął tam na całe godziny, zazwyczaj w dziale poświęconym wojnie i Holokaustowi. Tamtego dnia natrafił na nieznaną mu pracę o nazistowskim obozie koncentracyjnym Dora, barbarzyńskim miejscu, gdzie dziesiątki tysięcy przymusowych robotników żyło – i umierało – by budować rakiety „zemsty" Hitlera.
Książka, która przyciągnęła jego uwagę, zatytułowana „Dora", była angielskim tłumaczeniem wspomnień jednej z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta