Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szarlataneria w profesorskiej todze

12 września 2015 | Plus Minus | Agnieszka Kołakowska
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Plus Minus

Do zapłodnienia pozaustrojowego można mieć zastrzeżenia o charakterze moralnym czy religijnym. Nie wolno jednak ich przedstawiać jako dowodów naukowych na szkodliwość tej procedury.

Ostrzeżenie: będzie o in vitro. Ale – spokojnie, proszę tak nie rzucać tą gazetą – nie tylko. I w ogóle nie chodzi mi o to, by się wypowiadać za albo przeciw. Ani nawet o to, żeby podawać argumenty za i przeciw. Chodzi mi tylko o wskazanie, co takim argumentem jest, a co nim nie jest. To bowiem, co w prasie (i poza nią) za argument w tej kwestii uchodzi, na ogół tyle ma wspólnego z racjonalną, opartą na faktach argumentacją, co ja z wielbłądem.

Nie będzie też – więc nie ma powodu tej gazety tak miętosić – żadnej krytyki Kościoła. Będzie jedynie próba oczyszczenia pola i uporządkowania debaty – jeśli można tak nazwać jałowe i bezsensowne zakrzykiwanie adwersarza obłudą, pseudoinformacją i bredniami, jakie w imię debaty nad tym oraz wszelkimi innymi medycznymi i naukowymi zagadnieniami w prasie (i poza nią) się uprawia. Winę ponoszą w dużym stopniu media, które zdają się mniemać, że „wyważona" i „zrównoważona" debata, do której zawsze dążą, polega na przeciwstawieniu sobie dwóch stron danego sporu, na ogół uzbrojonych hojnie w anegdoty – jakby prawdziwe informacje na dany temat były nieistotne. I jakby wszystkie opinie były sobie równe. Ale wina spoczywa też na debatujących. Nikt nie pamięta o tym, że „dane" nie jest liczbą mnogą słowa „anegdota".

Słyszymy więc – o szczepionkach, o in vitro, o...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10242

Wydanie: 10242

Zamów abonament