Polecenie nadgodzin nie zawsze wiążące
Pracownik nie może podważać zasadności wydania mu polecenia wykonywania pracy nadliczbowej. Nie usprawiedliwi się też zmęczeniem. Ma natomiast prawo powołać się na brak bezpieczeństwa na stanowisku pracy lub na to, że szef notorycznie nie płaci mu za nadgodziny.
Sytuacja, gdy przełożony poleca pozostać pracownikom po godzinach, aby wykonać nagłe zadania, nie należy do rzadkości. Podwładni zwykle nie są zachwyceni taką propozycją, a zdarza się, że odmawiają pracy nadliczbowej. Czy jednak mogą odmówić? Co do zasady nie przysługuje im takie prawo. Wręcz przeciwnie – odmowa jest traktowana jako naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych przez podwładnego i może się wiązać z dotkliwymi dla niego konsekwencjami.
Wprawdzie żaden przepis kodeksu pracy nie zobowiązuje osób zatrudnionych na etacie do pracy w godzinach nadliczbowych na polecenie pracodawcy. Taki obowiązek wynika jednak z:
- art. 100 § 1 k.p. – zgodnie z tym przepisem pracownik musi się stosować do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa albo umową o pracę, oraz
- art. 100 § 4 k.p. – który nakłada na zatrudnionych obowiązek dbania o dobro zakładu pracy.
Oznacza to, że pracownik ma obowiązek podporządkować się poleceniu pracodawcy w zakresie wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych. Prawo odmowy przysługuje mu tylko w wyjątkowych sytuacjach >patrz ramka.
Sprzecznie z prawem
Przepisy prawa pracy przewidują zakaz pracy w godzinach nadliczbowych obejmujący niektóre kategorie pracowników. Zakaz ten obejmuje:
- pracownice w ciąży,
-...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta