Europa sama nie opóźni zmian klimatu
Mglista koordynacja europejskiego stanowiska w sprawie finansowania klimatycznego nie przekona biednych krajów, że Europa poważnie myśli o porozumieniu klimatycznym – piszą eksperci brukselskiego think tanku Bruegel
Guntram WOLFF, GEORG ZACHMANN
Europa wydaje pokaźne sumy pieniędzy na budowanie farm wiatrakowych i lepszą izolację budynków. Równolegle obciąża przemysł mnóstwem przepisów i opłat związanych z emisjami, a wszystko to ma na celu walkę ze zmianą klimatyczną, która przez obywateli UE jest uznawana za poważny problem. Równocześnie Europa odpowiada za mniej niż 10 procent światowych emisji CO2 i jej kosztowne wysiłki nie tylko nie opóźnią zmiany klimatu, a wręcz przeciwnie mogą nawet dać innym kontynentom przewagę konkurencyjną, pozwalając im na kupowanie paliw kopalnych po niższych cenach i produkcję przy dużej intensywności zużycia węgla przeznaczoną na eksport do Europy. Bez ambitnego i przymusowego porozumienia obejmującego wszystkich głównych emitentów wysiłki Europy nie tylko będą kosztowne, ale też po prostu jałowe.
Wsparcie najlepszym bodźcem
Kwestia globalnej koordynacji stanie na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta