Literatura ze śmieci
Autor przebojów Jacek Cygan mówi Marcinowi Kube o debiutanckim zbiorze opowiadań „Przeznaczenie, traf, przypadek".
Rz: Niewiele pozostało dziedzin literackich, w których pan jeszcze nie debiutował. Teraz przyszedł czas na opowiadania.
Jacek Cygan: Josif Brodski przytoczył w swej noblowskiej przemowie słowa Anny Achmatowej, że poezja wyrasta na śmieciach, a korzenie prozy wcale nie są szlachetniejsze. Moje opowiadania to potwierdzają, bo gdy spadnie na mnie niespodziewanie pomysł, to zapisuję go na karteluszkach, serwetkach i rachunkach. Jadąc na wakacje, spakowałem do walizki te szpargały, notatki i tak sobie je czytałem. Nagle odkryłem, że jest tam kilkanaście dobrych historii. Dotarło to do mnie mniej więcej cztery lata temu. Moja żona się śmiała i pytała: Nad czym tak siedzisz? Kto ci to wyda? Opowiadania? Tym bardziej mnie to motywowało. Jednym z pierwszych, które napisałem, był „Tenor" otwierający zbiór „Przeznaczenie, traf, przypadek".
To historia dwóch ulicznych artystów w Rzymie. Jeden przebrany jest za tenora i udaje, że śpiewa. Drugi tak samo, tylko że udaje Presleya.
Miałem taką obserwację w Rzymie, choć pozwoliłem sobie ją rozwinąć. Widziałem tego faceta, który udawał tenora na Piazza Navona. Ale tego drugiego, który grał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta