Komu kibicuje Jezus
Mecze żużlowe Stali Gorzów Wielkopolski i Falubazu Zielona Góra to od wielu lat jaskrawy symbol niechęci mieszkańców obu miast.
Mimo że obie miejscowości mają średniowieczne korzenie, rywalizacja między nimi zaczęła się dopiero po II wojnie światowej. To nie jest zwykły konflikt, lecz pełen złośliwości pojedynek odwołujący się do prostych schematów, zdarzeń historycznych i współczesnych.
Jak Pawlak z Kargulem
Zielonogórzanie byli długo dumni z tego, że Zielona Góra jest miastem wojewódzkim, a Gorzów nie. Gorzowianie odpowiadali, że nie przyznawano im (do 1975 roku) statusu wojewódzkiego, bo w mieście znajdowała się stolica diecezji i komunistyczne władze w ten sposób się mściły na nich, obniżając rangę większej przecież miejscowości. Dziś jednak triumfuje Gorzów jako stolica województwa lubuskiego, ale w Zielonej Górze znajduje się siedziba sejmiku, czyli tam rozdziela się pieniądze. Takiego podziału władzy w regionie dokonano zresztą ze względu na lokalne animozje właśnie, trochę tak jak to zrobiono w województwie kujawsko-pomorskim, godząc podobnym modelem administracyjnym równie zantagonizowane Bydgoszcz i Toruń.
Wzajemny sarkazm i mimo wszystko więź łączącą oba miasta oddają też dowcipy jednych o drugich. „Czym gorzowianin może zdenerwować zielonogórzanina? Niech zapyta, gdzie jest przystanek tramwajowy". W Zielonej Górze nie ma linii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta