Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Moja słabość wylazła na wierzch

26 marca 2016 | Plus Minus | Tomasz Krzyżak
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Czasem wychodzę na spacer i przechodzę obok tej latarni, w którą kiedyś wjechałem samochodem. 
Do dziś jest lekko skrzywiona. Czynię przy niej 
znak krzyża i się uśmiecham. Tomasz Krzyżak rozmawia z ks. bp. Piotrem Jareckim.

Rz: W sobotę, 20 października 2012 roku, na jednej ze stołecznych ulic samochód wjeżdża w latarnię. Kierowca jest pod wpływem alkoholu. Okazuje się, że to Piotr Jarecki, warszawski biskup pomocniczy. Potem, podczas pobytu w klasztorze Trapistów w Genesee Abbey, napisał ksiądz książkę „Podróż do siebie". Wspominając ten wypadek, zapisał ksiądz, że Bóg „zdecydowanie, acz delikatnie" wkroczył w księdza życie. Ale czy to nie było raczej kopnięcie?

W pewnym sensie było to mocne popchnięcie graniczące z kopnięciem. Zewnętrznie było to wręcz powalające! Także ze względu na późniejszą reakcję mediów. To był szok, który mógł człowieka zabić. Przez parę dni stali przed kurią dziennikarze z kamerami i czekali, aż się pojawię i może coś powiem.

Spodziewał się ksiądz czegoś innego? Przecież tak funkcjonuje dzisiejszy świat. Niecodziennie się zdarza, że biskup ląduje na latarni. To news, który można ciągnąć tygodniami.

Rzeczywiście żyjemy w takiej cywilizacji. Nie buntuję się przeciw temu. Stwierdzam tylko fakt, że była napaść na człowieka, który się znalazł w trudnej sytuacji życiowej. Wracając do kopnięcia. To był zdecydowany znak, za który cały czas dziękuję. Dziękuję Panu Bogu i ludziom, którzy mi w tym pomogli, bo tacy też byli. Dziękuję też za moją reakcję na to kopnięcie. W Genesee Abbey...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10405

Wydanie: 10405

Zamów abonament