Sześć dni i sto lat na barykadzie
Bilans powstania wielkanocnego to 450 zabitych, ponad 2500 rannych i trudne do wyobrażenia zniszczenia w centrum Dublina. Prawdziwym wstrząsem okazały się jednak rozmiary brytyjskich represji. Sądy wojenne wydały aż 90 wyroków śmierci.
Rocznicę powstania wielkanocnego obchodzi się w Wielkanoc. Ruchome święto – ruchoma rocznica, bodaj jedyna taka na świecie. Wcale nieprzypadkowa. Gdy chodzi o sprawy fundamentalne, a wolność i niezależność z pewnością takie są, liczy się symbol, nie data. Czym zaś, jeśli nie symbolem walki o wolność, jest w Irlandii Wielkanoc 1916 roku, gdy gromadka irlandzkich działaczy narodowych podniosła bunt przeciwko brytyjskim rządom? Z pełną świadomością, że walka jest beznadziejna, ale potrzebna, by obudzić naród „daniną krwi" – jak mówił Patrick Pearse, jeden z przywódców powstania. Dlatego uroczystości rocznicowe zawsze odbywają się w Niedzielę Wielkanocną, choć naprawdę powstanie wybuchło 24 kwietnia, w poniedziałek.
Kulminację – jak zawsze – stanowi parada wojskowa, która w niedzielę, 27 marca, przejdzie przez centrum Dublina, obok najważniejszego punktu oporu powstańców – budynku Poczty Głównej. Ale w stulecie walk, które ostatecznie, mimo dramatycznego przebiegu i tragicznych skutków, przyniosły powstanie suwerennej Irlandii, obchodom nadano wyjątkowy rozmach. Spinającą je klamrą są dwa wydarzenia.
Początek to 1 sierpnia ubiegłego roku, stulecie pogrzebu Jeremiaha O'Donovana Rossy, działacza narodowego. Koniec nastąpi 3 sierpnia tego roku, w setną rocznicę powieszenia Rogera Casementa, pochodzącego z Irlandii brytyjskiego dyplomaty, zaangażowanego w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta