Na drodze do Kalifatu Europa
Gdy już zalajkujemy wszystkie wyrazy solidarności z narodem belgijskim (który nie istnieje), zmienimy awatara na swoim facebookowym koncie i dodamy do niego flagę Belgii, a także potępimy – jako faszystów i ksenofobów – tych wszystkich, którzy dostrzegają pewien związek między islamem a terroryzmem, będziemy mogli spokojnie przemyśleć to, co się stało. I zacząć wyciągać wnioski.
Te zaś są oczywiste. Jesteśmy na wojnie. Śmierć przypadkowych ludzi w wyniku zamachów terrorystycznych stanie się w Europie raczej regułą niż wyjątkiem. Zmasowanego ataku terrorystów nie da się jednak powstrzymać bez zdecydowanych akcji militarnych i politycznych, i to zarówno na terenie Unii Europejskiej, jak i na Bliskim Wschodzie. Akcje te pociągną za sobą ofiary – wśród cywilów, policjantów, oficerów służb specjalnych. Bez ofiar nie ma wojny, ale jeśli nie będziemy się bronić, to wcześniej czy później Kalifat Europa (tak zatytułowałem swoją najnowszą książkę) stanie się rzeczywistością. Polityka promowana obecnie w Unii Europejskiej, czyli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta