Groźby na Twitterze
Ameryka ma wiele zalet. Mało kto o tym pamięta, zwłaszcza gdy taki Raul Castro poucza publicznie prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Jedną z zalet mieszkańców USA jest to, że się nie obrażają. Mogą się gniewać, żachnąć czy oburzyć, ale nie bardzo nawet wiedzą, co to znaczy „obrazić się" w znaczeniu „strzelić focha" czy „nadąć się". Jest oczywiście czasownik „to take offense", ale w niczym nie oddaje on naszego wschodnioeuropejskiego zwyczaju.
Inną zaletą jankesów jest, że nie „dają do zrozumienia". Normalny pragmatyczny Amerykanin mówi wprost, co ma na myśli. Można dać do zrozumienia (kijem czy klapsem) psu, że nie należy sikać na dywan, ale dorosłemu człowiekowi mówi się po prostu „nie" i dzięki temu zmniejsza się ilość niedorozumień i nieporozumień, z których mogą wynikać obrażania się.
Cały ten przydługi wstęp...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta