Skandalista w katedrze
Jeśli w Toledo mistrz Rodrigo zaczął dawać upust swojemu antyklerykalizmowi, to w Plasencii poszedł na całość. Niektóre sceny na misericordiach ocierają się wręcz o świętokradztwo – motywy erotyczne i obsceniczne przeplatają się z biblijnymi oraz figurami świętych.
„Ile wolno artyście?" – pytają dziś najczęściej skandaliści, performerzy i wszelkiej maści admiratorzy nowych mód, szukający rozgłosu i frajdy natrząsania się z „uczuć religijnych". Wielki artysta zazwyczaj wie, na ile może sobie pozwolić, bo jak ujął to Josif Brodski: „Poeta pisze, żeby podobać się swoim poprzednikom, a nie swoim współczesnym". Ci, którzy z furią przywykli zarzucać Kościołowi ograniczenie swobody wypowiedzi twórczej, tkwią po prostu w rupieciarni samodzielnie wyhodowanych stereotypów. Nie wspomnę już, jak żałośnie wypadają ci, którzy nadużywają frazy; „To jakieś średniowiecze!". Wnioskowanie z pozorów to ich specjalność.
Na pytanie: „Ile wolno artyście?" katedra w Toledo odpowiada: „Zadziwiająco wiele". Ta zjawiskowo piękna świątynia stanowi opus magnum hiszpańskiego gotyku. Toledo od wieków szczyci się mianem religijnej i duchowej stolicy Hiszpanii.
Nawet w zakrystii czają się na człowieka rozkosze wzrokowe i duchowe: 15 płócien El Greco z wyeksponowanym, słynnym „El Expolio" (Obnażenie z szat). Bogatą pinakotekę współtworzą Caravaggio, Tycjan, Goya, van Dyck, Bellini i wielu innych. Serce statystycznego Polaka katolika z przeciętnej parafii z trudem wytrzymuje takie nagromadzenie bogactw i piękna w jednym kościele. A w samym sercu katedry, naprzeciw ołtarza głównego, tradycyjnie w tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta