Stołeczna i ogólnopolska
Nagroda Literacka Miasta Stołecznego Warszawy mogła być ceremonialną wydmuszką. Na szczęście tak się nie stało.
Przyznawanie nagród literackich to zaszczyt ponętny: poetów wyróżniali tyrani i politrucy (kto pamięta jeszcze Nagrodę Literacką Ministra Obrony Narodowej, którą kosili na zmianę Bratny z Przymanowskim?), partie polityczne (osobliwie te mniej demokratyczne) i prywatni fundatorzy: wszyscy marzą o laurze ufundowanym przez szwedzkiego przemysłowca, czemu udanej tercyny nie miałby wyróżniać producent stolarki okiennej? O najważniejszych nagrodach mówi się jednym tchem, używając, wiadomo, samej nazwy: Goncourtowie. Booker. Herder (a, dalipan, znam literatów, którzy na jednym oddechu dodaliby: „Nike").
Gimnazjalny podział na gatunki literackie – dramat, esej, nowela – ma spore znaczenie, ale nie zawsze wystarcza: nagradzane bywają książki kucharskie i historyczne, modlitewniki, komiksy i tweety (The Shorty Awards), ba, nawet najbardziej pompatyczne pierwsze zdania powieści! Nagroda im. Bulwer-Lyttona, przyznawana przez Departament Filologii Angielskiej na San Jose University, upamiętnia XIX-wiecznego brytyjskiego prozaika, który swoje liczne powieści zwykł rozpoczynać frazą: „Była ciemna i burzliwa noc" (jak pamiętamy, pomysł ten zapożyczył odeń inny zapoznany pisarz – Snoopy z „Fistaszków").
Wśród „aktorów życia publicznego", którzy pragną wyróżnić dobre pisarstwo, a nieraz ogrzać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta