Puławy zostały w sercu
Konrad Czerniak od ośmiu lat trenuje w Madrycie, ale do sukcesów wypłynął z puławskiego basenu.
Nadzieje na medal olimpijski odżyły. Do Londynu na mistrzostwa Europy odbywające się pod koniec maja w Aquatics Centre w Parku Olimpijskim pojechał bez szczególnej mobilizacji, nie myśląc o wielkim wyniku. Kwalifikację olimpijską miał w kieszeni, przeszedł przez ciężkie przygotowania, znajdował się jeszcze w trakcie trochę bardziej intensywnego treningu, szczyt formy jeszcze przed nim. Na koronnym dystansie 100 m motylkiem uzyskał swój najlepszy wynik od pięciu lat (51,22).
Do rekordu życiowego z mistrzostw świata w Szanghaju zabrakło tylko 0,07 sekundy. W finale wyprzedził go tylko fenomenalny Węgier Laszlo Cseh (50,86). – Nigdy w tym momencie przygotowań nie pływałem tak szybko – powtarzał w wywiadach zaskoczony Czerniak. – Ten wynik, ten medal dobrze rokuje przed Rio – mówi „Rz" odkrywca talentu 26-letniego pływaka Ryszard Kowalczyk.
Przegrał tylko z Phelpsem
Cztery lata temu w Londynie na tym samym basenie nie poszło tak, jak powinno. Może presja była zbyt wielka? Może za wcześnie zrobiono z niego gwiazdę? „Czy jest w stanie prześcignąć fenomenalnego Phelpsa?", zastanawiali się wtedy polscy trenerzy, działacze, dziennikarze. Amerykanin w 2008 roku w Pekinie sięgnął po osiem złotych medali, w 2004 roku w Atenach po cztery. Na obu igrzyskach zwyciężał także na 100 m motylkowym....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta