Koleżeńska usługa ferrari
Słabość do ekskluzywnych aut wpędziła wiceprezesa PZU w poważne kłopoty.
W środę w PZU pojawili się funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", przyszli po dokumenty związane ze sprawą wiceprezesa Sebastiana Klimka.
Poszło o skorzystanie przezeń z luksusowego auta należącego do firmy, która walczy o odszkodowania m.in. z PZU.
„Samochody uwielbiam"
O słabości Klimka do superaut wiemy od niego samego. W e-mailu do „Rzeczpospolitej" napisał: „Lubie szybie samochody (...). Bardzo bym chcial by mnie było stac na kupno jednyh z tych Cacek ale to jest poza moimi mozliwosciami (pisownia oryginalna – red.)". I dodał: „Jestem w Polsce od 2,5 roku i staram się tworzyc znajmosci, a już nie patrzylem na która strone. (...) Samochody uwielbiam i będę uwielbial i ktokolwiek w polskim swiecie da mi szanse się przejechac (...) będę to robil. Jaka prace nie wezme Hobby się NIGDY nie wypre".
Teraz z powodu owego hobby interesują się nim media i prokuratura. Miesiąc temu „Gazeta Polska Codziennie" napisała, że Klimek, powołany do zarządu PZU w marcu tego roku, przyjechał do pracy luksusowym sportowym samochodem Ferrari należącym do firmy Europejskie Centrum Odszkodowań (EuCO)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta