Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nierówna walka z bzdurą

10 września 2016 | Plus Minus | Oskar Górzyński

Jak mawiał Terry Pratchett, brytyjski pisarz o skłonności do mizantropii, „Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży włożyć buty". Tym bardziej jednak warto podstawiać mu nogi.

Jeśli jesteś wiernym i wytrwałym obywatelem internetu, istnieje duża szansa, że dowiedziałeś się już, iż paliwo lotnicze nie jest w stanie stopić stalowych belek (ergo: zamach na WTC był mistyfikacją), że wpływowy doradca amerykańskiego senatora już w latach 70. przyznał, że istnieje żydowski spisek mający na celu światową dominację; że Kaddafi zginął, bo próbował stworzyć panafrykańską walutę, która pogrążyłaby dolara, a historia Jezusa to nic innego jak tylko wierna kopia mitologii egipskiego boga Horusa i perskiego Mitry. Jednocześnie nie powinno cię zbytnio zdziwić, że żaden z powyższych faktów nie jest prawdziwy. Bo jak przestrzegał już sam Abraham Lincoln, „nie możesz wierzyć we wszystko, co przeczytasz w Internecie".

Internet w swoim pierwotnym zamyśle miał być narzędziem ułatwiającym komunikację, rozpowszechnianie wiedzy i informacji. Po części tak faktycznie jest. Nawet traktowana często z lekceważeniem Wikipedia sprawia, że ogromne ilości przystępnych informacji dostępne są dla każdego użytkownika. Ale to tylko jedno ostrze obosiecznego miecza. Dzięki internetowi – tej demokratycznej sieci, gdzie naukowe publikacje sąsiadują na równych prawach z szarlatanerią, gdzie pisma o ugruntowanej pozycji konkurują z „alternatywnymi" lub „niezależnymi" blogami i portalami, dezinformacja nigdy nie była tak łatwa. A dzięki mediom społecznościowym – tak łatwo i niemal samoistnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10545

Wydanie: 10545

Zamów abonament