Rewolucjonista ze Zbawixa
Jan Śpiewak stał się twarzą protestów przeciwko reprywatyzacyjnym przekrętom w warszawskim ratuszu i głównym pogromcą Hanny Gronkiewicz-Waltz. Dla jednych jest ostatnim sprawiedliwym, który walczy o sprawy stolicy i jej mieszkańców. Według innych przypisuje sobie zbyt wiele zasług i gra tylko na siebie.
Telefon Jana Śpiewaka dzwoni non stop. – Tak jest od dwóch tygodni, totalne szaleństwo – mówi młody aktywista, przewodniczący stowarzyszenia Miasto Jest Nasze (MJN), radny warszawskiej dzielnicy Śródmieście. Odkąd zrobiło się głośno o nieprawidłowościach reprywatyzacyjnych w stolicy, Śpiewak prawie nie wychodzi ze studiów telewizyjnych i radiowych, jest w niemal każdej gazecie i na niemal każdym portalu, na Facebooku i Twitterze.
Burzę wywołały doniesienia dotyczące terenu przy Pałacu Kultury i Nauki, który został oddany w prywatne ręce, choć wiele wskazuje na to, że za działkę państwo polskie wypłaciło odszkodowanie już w latach 70. A to tylko jeden z przykładów nieprawidłowości związanych z reprywatyzacją. Sprawy są skomplikowane, a Śpiewak wszedł w rolę tego, który objaśnia Polakom, na czym polegały przekręty przy zwracaniu kamienic i działek w atrakcyjnych lokalizacjach. Wskazuje nazwiska tych, którzy poważnie się na tym wzbogacili, i pokazuje palcem pomocnych im polityków.
Prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz wzywa do dymisji, a ona w odpowiedzi nazywa młodego radnego „bezpłatnym pomocnikiem PiS", podpuszczanym przez tę partię, żeby ją atakować.
Z dziennikarzami Śpiewak najchętniej spotyka się – jak mówi – na Zbawixie (czyli warszawskim placu Zbawiciela), w lokalu Charlotte, mającym sławę hipsterskiego. Kłopotów z parkowaniem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta