Kaczyński nie dyktuje mi artykułów
Bardzo nie podoba mi się to, co w ostatnich latach robią polscy pisarze. Angażują się w jakieś okropne inicjatywy, ni to polityczne, ni celebryckie - mówi krytyk literacki Krzysztof Masłoń.
Plus Minus: Założyciele wydawnictwa Czarne Monika Sznajderman i Andrzej Stasiuk rozpoczęli protest przeciwko pana obecności w jury Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus. Pod listem otwartym w tej sprawie podpisało się też kilku jurorów tego konkursu. Zamierza pan zrezygnować?
Byłem w jury tej nagrody od samego początku. Jednak z koniem nie będę się kopał. Skoro inni jurorzy uważają, że czują się źle w moim towarzystwie, to znowu nie będę udawał, że po tym wszystkim ja w ich towarzystwie będę czuł się dobrze. Choć zawsze uważałem, że sprawy polityczne nie powinny mieć jakiegokolwiek znaczenia przy ocenianiu książek od strony literackiej.
Pana oponentom nie chodzi jednak o kwestie polityczne, a o pana artykuł z tygodnika „Do Rzeczy", w którym obraził pan naprawdę sporo ludzi kultury: Andrzeja Stasiuka, Olgę Tokarczuk, Krystynę Jandę, Kazimierza Kutza, Borysa Lankosza czy Krzysztofa Mieszkowskiego... A to według nich uderza także „w dobre imię jednej z najważniejszych nagród literackich w tej części kontynentu, przyznawanej przez Wrocław, pragnący być miastem dialogu", jak czytamy w liście otwartym.
Bardzo mnie cieszy, że jurorzy tak bardzo troszczą się o to miasto i rangę nagrody, bo w końcu sam do tej rangi się przez te wszystkie lata przyczyniałem. Nie do końca wiem, jak traktować ten list otwarty i kto właściwie się pod nim podpisał, bo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta