Liga wymaga twardego grzbietu
W Stali każdy było pozytywnie nastawiony, byleby tylko zrealizować potrzeby zawodników – o mijającym sezonie i fenomenie żużla w Gorzowie mówi trener mistrzów Polski Stanisław Chomski.
Rz: Prowadził pan Stal Gorzów wiele lat, wielokrotnie był blisko złota, ale tytuł wywalczył pan dopiero teraz. Dlaczego udało się w tym sezonie, a wcześniej nie?
Stanisław Chomski: Nie zawsze był odpowiedni czas, odpowiednie środki, by wygrać ligę. Chodzi mi o drużynę, sprawy związane z organizacją klubu, trochę zwyczajnego szczęścia. Wiele rzeczy wpływa na zwycięstwo. Miałem świetny zespół na początku pracy trenerskiej z Piotrem Świstem, jeszcze jako juniorem, ale już znakomitym zawodnikiem. Niestety, Piotr uległ strasznemu wypadkowi w Wiener-Neustadt i brak jego w drużynie odbił się na końcowym wyniku. To tak jakby w tym sezonie zabrakło nam Bartka Zmarzlika, straciliśmy wtedy filar naszej drużyny. Ale później rzadko kiedy byliśmy faworytami, w tym roku też nie, a mimo to zdominowaliśmy rozgrywki.
Jakie czynniki wpłynęły na zwycięstwo Stali w tym sezonie?
U seniorów nie mieliśmy wyraźnego lidera, praktycznie cała piątka pretendowała do tej roli, ale przez kilka miesięcy nikt nie wysunął się na czoło. To był wyrównany skład. Mam wrażenie, że tym przywódcą zespołu stał się junior Bartek Zmarzlik. Chodzi nie tylko o jego znakomity bilans punktowy, najlepszy w zespole, ale o to jak wspierał mnie i kolegów. Dostarczał wszystkim szczegółowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta