Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Żurawiejki i buławy

05 listopada 2016 | Plus Minus | Michał Kurkiewicz
Buława w rękach Marszałka i przegląd wojsk 11 listopada 1920 roku. „Wojna była wygrana i gwiazdy spokojne”
autor zdjęcia: Piotr Mecik
źródło: Forum
Buława w rękach Marszałka i przegląd wojsk 11 listopada 1920 roku. „Wojna była wygrana i gwiazdy spokojne”

Dopiero w 1937 roku Święto Niepodległości zyskało rangę święta państwowego, przedtem organizowało je wojsko.

Jedenastego listopada w miastach garnizonowych można było przez całe dwudziestolecie liczyć na defilady, odznaczenia, promocje i awanse na wyższe stopnie oficerskie, a wieczorową porą bale. Najhuczniejsze zapewne w pułkach kawaleryjskich, kończące się toastem za zdrowie konia i śpiewaniem żurawiejek. Bale Niepodległości, niestety bez skutku, usiłował wskrzesić prezydent Lech Kaczyński, szczęśliwie jednak ostatnimi laty ta tradycja powróciła.

W 1920 roku obchody świeżo obronionej niepodległości były dość szczególne. 14 listopada na warszawskim placu Zamkowym Józef Piłsudski przyjął od wojska buławę marszałkowską. Osiem dni później odebrał we Lwowie defiladę wojskową i odznaczył to miasto Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari. To nagroda za wygranie lokalnej wojny z Ukraińcami w 1918 roku i opór stawiony bolszewikom w 1920. Zresztą słuszna, bo obie wojny składały się na mit założycielski II RP.

Po odejściu Piłsudskiego z wojska i z polityki obchody rocznicy odzyskania niepodległości miały mniejszą rangę niż przedtem. Bystry obserwator stołecznego życia, ekspatriant z Mińszczyzny Edward Woyniłłowicz nawet się dziwił, że władze nie organizują takich ceremonii: „Ludek warszawski lubuje się we wszystkich demonstracyjnych obchodach i przyznać trzeba, umie je przeprowadzać kulturalnie. Rząd każdy powinien w porę poddawać preteksty, gdy przychodzi konieczność zażegnania niepożądanych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10592

Wydanie: 10592

Zamów abonament