Adam Małysz, ostatni król Polski
Kiedyś był sprawcą małyszomanii, teraz wraca do skoków jako dyrektor. Jego historia była jak bajka: prosty luterski synek – określenie autorstwa Jerzego Pilcha – został bohaterem narodowym.
Czy zima znowu będzie nasza? Za tydzień rusza Puchar Świata w skokach narciarskich, pierwszy konkurs odbędzie się w fińskim Kuusamo. Adam Małysz wraca w nowej roli, jako dyrektor koordynator kadr narodowych skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim. Kiedy jeszcze skakał, mówił o planach na emeryturę tak: „Nie mam jeszcze pomysłu na to, co będę robił, gdy zawieszę narty na kołku. Jedno jest pewne: w pierwszym okresie sportowej emerytury nie chcę mieć ze skokami nic wspólnego". Możemy uznać, że ten pierwszy etap minął, Małysz zajmował się rajdami, zresztą też z pewnymi sukcesami, i teraz wraca do tego, na czym zna się najlepiej. Jest więc okazja, żeby przypomnieć mistrza i powspominać jego sukcesy.
Tak się składa, że niedawno ukazała się w Polsce książka Oty Pavla „Bajka o Rašce i inne reportaże sportowe". Autor zmarł dawno, w 1973 roku, przeżywszy ledwie 43 lata. Zmagał się z chorobą psychiczną, cyklofrenią, jak wtedy mówiono, albo chorobą dwubiegunową, jak byśmy powiedzieli dzisiaj. Pisał o sporcie, bo kochał sport, pracował w radiu, pisał dla gazet, ale to, jak pisał, było wyjątkowe, nieporównywalne z innymi sportowymi tekstami. Sukcesy zmarłego przed czterema laty skoczka narciarskiego Jiři Raški, którego losy opisał w „Bajce", przypadły na igrzyska w Grenoble w 1968 roku.
Piszę tutaj o tej książce, gdyż jest znakomita, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta