Joseph Conrad nic nie zrobił dla Polski
Autor "Lorda Jima" pisał do swego angielskiego przyjaciela, że my, Polacy, mamy tradycję bicia głową w mur i porywania się z motyką na słońce, gdy tymczasem Anglicy decydują się tylko na pewne zwycięstwo - mówi zdzisław Najder, historyk literatury.
Plus Minus: Joseph Conrad, który przyszedł na świat jako Józef Konrad Korzeniowski, miał 17 lat, kiedy wyjechał z Polski, a pisał wyłącznie po angielsku. Był polskim pisarzem?
Był angielskim pisarzem, za takiego się uważał. Powiedział też, że język polski jest dla niego za trudny. Wtedy był już za trudny, bo w środowisku polskim przebywał właśnie do 17. roku życia. Potem wyjechał do Francji i francuski znał znakomicie. To był jego drugi język, w którym mówił lepiej niż po angielsku. Kiedy miał się wypowiadać na tematy moralne i filozoficzne, przechodził z angielskiego na francuski. Zaczął swoje dorosłe życie w Tulonie, a potem w Marsylii. Jego francuszczyzna brzmiała idealnie, tymczasem jego angielski był naznaczony złym akcentem. Kiedy wyjeżdżał do Francji, brano go wręcz za Francuza, ponieważ nosił się z francuska. Możemy się tylko domyślać, kogo czytał na początku. To byli francuscy pisarze, potem angielscy.
Imię Konrad było związane z polską tradycją romantyczną. Nawiązywało do bohatera „Dziadów", ale i „Konrada Wallenroda", którego cenił sobie wraz z Mickiewiczowską „Grażyną".
Takie imię nadał synowi ojciec Apollo. Był wybitną postacią, bardziej polityczną niż literacką, choć pisał wiersze i dramaty, tłumaczył też Szekspira. Został jednak zapamiętany głównie za to, że stworzył w 1861 roku Komitet Miejski,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta