Let'sdo it
Z BOKU
Let'sdo it
STEFAN BRATKOWSKI
W czasach minionych na bohaterów Czechowa wnaszych teatrach patrzyłem jak na swoich rodaków, spętanych przez reżim nie tylko politycznie, ale i psychicznie: bo nic nie było wolno, nawet pożytecznego (nie bez racji -- jak powiedział Andrzej Hausbrandt przy okazji rozpędzenia "Życia i Nowoczesności" -- "najgorsi są ci konstruktywiści; opozycja zaświadcza o naszym istnieniu, konstruktywiści dowodzą, że nas nie ma") . Ustrój łagodziły piosenki i dowcipy (któż je pozbiera? ), ale sączył on w Polskę tę samą rosyjską niezdolność decyzji, bezwładność, niezgulstwo, połączone z trującą filozofią smutku.
Rok 1989 wyzwolić nas miał z poczucia niemożności. I poza Warszawą to się wdużym stopniu udało. W Warszawie -- nie. Dlatego Warszawa przestaje być stolicą Polski. Pod każdym względem. Gdyby nie te trochę uczonych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta