Śmiejemy się z „Januszów biznesu”
Najgorzej było, kiedy miałam nawrót raka. Pracowałam na śmieciówce, więc gdyby nie pomoc rodziców, pewnie już by mnie nie było.
Plus Minus: Kiedy postanowiłaś, że zostaniesz politykiem?
Marcelina Zawisza, partia Razem: Jak miałam 13 lat.
Tak wcześnie? To podejrzane.
Miałam nowotwór złośliwy kości. Leżałam w szpitalu i obserwowałam, jak ci, którzy mają więcej pieniędzy, lepiej sobie radzą. Opieka była wspaniała i taka sama dla nas wszystkich. Ale zamożniejsi rodzice mieli czas, by być przy swoich dzieciach, kupować im lepsze jedzenie, płacić za prywatną rehabilitację.
Wyszłaś ze szpitala i chcesz teraz wszystkim wyrównać.
Chciałam, żeby wszyscy mieli równe szanse. To nie fair, że dzieci, których rodzice zarabiają mniej i pracują na śmieciówkach, mają gorzej. Wyszłam i zapisałam się do Młodych Socjalistów.
To to miejsce, gdzie nosi się koszulki Karola Marksa?
Nie miałam chyba koszulki z Marksem. Ja miałam z Einsteinem, też lewak.
Adrian Zandberg miał. A z Che Guevarą?
Współlokatorka miała jego plakat.
Nie przeszkadzał ci morderca na ścianie?
To był ten słynny plakat. W pokoju nastolatek to była przede wszystkim ikona popkultury.
I co dalej z twoją karierą?
Studiowałam politykę społeczną, by się przekonać, jak bardzo brakuje jej w Polsce. To, co mamy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta