Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Panie reżyserze, pan niczego od nas nie wymaga

04 lutego 2017 | Plus Minus | Zofia Turowska
źródło: materiały wydawnictwa
źródło: Rzeczpospolita

„Pan Majewski? Proszę, bilet darmo, prezent. Dość już zarobiłem na pana filmach, chcę się odwdzięczyć"

Majewski zaciekawia się popadłą w zapomnienie przedwojenną jedyną powieścią Kazimierza Sejdy pt. „C.K. Dezerterzy", o garnizonie żołnierzy wszystkich narodowości c.k. monarchii skoszarowanych na terenie węgierskiej prowincji w ostatnim roku I wojny światowej.

– Kiedyś jeden ze studentów Studium Scenariuszowego łódzkiej Szkoły Filmowej zgłosił propozycję adaptacji filmowej tej powieści. W studium wykładał Leszek Bajer, kierownik literacki Zespołu Filmowego Zodiak. Przeczytał tę książkę i dostrzegł jej atuty filmowe. Odwiódł studenta od jego pomysłu, bo szkoda takiej powieści na szkolne ćwiczenie.

Zaczął mnie namawiać na zrobienie na jej podstawie filmu. Z jednej strony książka mało znana, literatura średniej klasy, z drugiej – należąca do tych, których nigdy w czytelniach nie ma, bo ciągle są wśród ludzi. Powieść mi się podoba, tym bardziej że moje zainteresowanie tamtym czasem wynika z tego, że jeszcze mój ojciec był poddanym Jego Cesarskiej Wysokości Franciszka Józefa, co prawda jako dziecko, ale za to siedział mu na kolanach w czasie wizyty Najjaśniejszego Pana w Sieniawie w roku 1912.

Z odpowiedzialnym za produkcję studiem Zodiak odszukujemy spadkobierców autora „C.K. Dezerterów", podpisujemy stosowną umowę i namawiamy Pavla Hajnego na napisanie scenariusza, ja mam się zająć dialogami. Do współpracy udaje nam się zachęcić...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10667

Wydanie: 10667

Zamów abonament