Postdyplomacja wbrew interesom Polski
Brukselska szarża może odbić się też na gospodarce
Fatalnie rozegrana batalia o wybór przewodniczącego Rady Europejskiej na jakiś czas zaprzepaściła szanse, by Polska mogła zawalczyć o swoje gospodarcze interesy w UE. A jest się o co bić, mając na uwadze choćby projekt dywersyfikacji kierunków dostaw i dostawców surowców energetycznych, jakie realizuje Polska. Największym wyzwaniem jest budowa Bramy Północnej, dzięki której Polska chce w pełni uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji. Podejmując takie zadanie, lepiej mieć sojuszników w Europie. Ale dotychczasowe myślenie o dyplomacji trzeba chyba odłożyć do lamusa, bo jesteśmy świadkami nowego procesu.
Kilka dni temu moja 11-letnia córka zadała mi proste pytanie: dlaczego Polska nie poparła Tuska, skoro opowiedziały się za nim wszystkie kraje? I już szykowałem się do skomplikowanej odpowiedzi, mając na uwadze różne uwarunkowania polityki krajowej, gdy dotarło do mnie, że powód był banalnie prosty. PiS zgodziło się zapłacić każdą możliwą cenę, byle tylko Tuska nie poprzeć, nawet to, co teraz spotyka nasz kraj na świecie. W środowisku zwolenników partii Kaczyńskiego były lider PO jest uosobieniem wszelkiego zła.
Ktoś na Nowogrodzkiej dał jeden wyraźny sygnał: czerwone światło dla Donalda. Ktoś też policzył, że do wyborów parlamentarnych jest sporo czasu i taka dyplomatyczna wolta partii rządzącej nie zaszkodzi. I wreszcie wiadomo było, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta