Niedoceniana szkoła teatru
Teatry szkolne i młodzieżowe nie tylko oferują kulturę wyższą u progu dojrzałości, ale też są bardziej pluralistyczne niż te profesjonalne. Wykształcają także w młodych ludziach unikalną wrażliwość. Warto o nich pamiętać i wspierać.
Siedzę na sali teatralnej w Inowrocławiu. Jest sobota 25 marca. Ten sam budynek mieści muzeum solnictwa i fundację imienia prymasa Józefa Glempa, szczególnie zasłużonego syna tego miasta. Teatr nie ma stałego zespołu, ale odbywają się tu występy Inowrocławskiego Teatru Otwartego działającego przy Liceum im. Jana Kasprowicza. Sławny „Kasper", szkoła z własnym wspaniałym muzeum, z portretami absolwentów na korytarzu, jest kilka kroków stąd.
Szał Arlekinady
Biorę udział w gali na koniec XV Festiwalu Krótkich Form Teatralnych Arlekinada. Co roku organizuje go Elżbieta Piniewska, charyzmatyczna polonistka z „Kaspra" prowadząca też swój teatr ITO. Zapominam chwilami, gdzie jestem: odbywa się koncert piosenkarki Ani Dąbrowskiej, na widowni nieopodal mnie aktorka Sonia Bohosiewicz, zaproszona do jury, obok reżyser filmowy Tomasz Wasilewski (absolwent miejscowego liceum), który dopiero co prowadził z goszczoną tu młodzieżą warsztaty. Publiczność podekscytowana piosenkami, chociaż zespoły teatralne wyczekują niecierpliwie ogłoszenia werdyktu.
W 70-tysięcznym Inowrocławiu, trochę uzdrowisku, gdzie leczą solankami, trochę mieście przemysłowym, udało się wytworzyć atmosferę wydarzenia. Rozmawiam o tym z Rafałem Łaszkiewiczem, dyrektorem „Kaspra", który mógłby przypisać sobie część zasług, ale chwali przede wszystkim panią od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta