Na marsze KOD chodzę z wyższej potrzeby
Paulina Piechna-Więckiewicz, Inicjatywa Polska | Jarosław Kaczyński pogardę doprowadził do perfekcji. Gdy go czasem słucham, to tęsknię za prawicowymi politykami z lat 90. Dlatego też Polacy wspominają Unię Wolności. To byli ludzie o wysokim poziomie ideowości i wyższej kulturze politycznej. Im o coś chodziło.
Plus Minus: Jak to jest ciągle startować do Sejmu i ciągle się do niego nie dostawać?
Paulina Piechna-Więckiewicz: Po prostu młodo zaczęłam. Szczerze mówiąc, nie żałuję żadnego z tych startów. Choć wiem, jak to wygląda w notce na Wikipedii: bezskutecznie, bezskutecznie, bezskutecznie.
Ostatnio to nawet cała Zjednoczona Lewica bezskutecznie.
Byliśmy przekonani, że wejdziemy, ale nie uważam, że projekt był zły.
Jednak się rozpadł.
Były konflikty między organizacjami i liderami. Nic na siłę. Może czasem lepiej robić coś wartościowego, ale osobno.
I takim osobnym tworem jest Inicjatywa Polska?
Inicjatywa Polska to jest grupa osób...
Czterech osób?
Jest już kilkaset osób i ciągle się do nas ktoś przyłącza. Naszym założeniem nie był projekt masowy, tylko ruch dla samorządowców i osób z organizacji pozarządowych.
W ogóle to brzmi jak nazwa dla jakiejś prawicowej partii.
Chcieliśmy odczarować słowo „Polska". Nie może być tak, że kojarzy się tylko z patriotyzmem w wersji nacjonalistycznej, że Polska tylko dla Polaków, a ziemia dla ziemniaków. Polska może być też dla myślących inaczej niż ci, którzy tatuują sobie Polskę na nodze.
A co wy sobie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta