Wideo kontra oszuści
Historia futbolu to nie tylko piękne gole i zachwycające akcje, to także cynizm piłkarzy i błędy sędziów, którzy bywali czasem bezradni, a czasem nieuczciwi. Teraz mają położyć temu kres powtórki analizowane natychmiast, w trakcie meczu.
Być może już podczas przyszłorocznych piłkarskich mistrzostw świata w Rosji sędziowie przed podjęciem decyzji będą mogli obejrzeć kontrowersyjną sytuację na wideo.
Gdyby mogli to robić wcześniej, wyniki wielu turniejów i meczów byłyby inne i nie każdy mistrz by nim został. System noszący nazwę Video Assistant Referee (VAR) to w istocie dodanie jeszcze jednych oczu, tym razem elektronicznych i – jak się wydaje – pierwszych, które się nie mylą.
Pomyłki sędziów bywają tak rażąco niesprawiedliwe, że potrzeba udzielenia im pomocy w podejmowaniu trudnych decyzji, na co mają sekundy, stała się koniecznością. Chodzi nie tylko o sprawiedliwość sportową, ale i miliony euro, bo taką cenę miewają błędy. Wciąż jest jednak duża grupa dawnych i czynnych piłkarzy uważających, że sędzia jest takim samym uczestnikiem meczu jak piłkarze i jego błąd stanowi element gry, z którym trzeba się pogodzić. Są wśród nich: Michel Platini i Zbigniew Boniek, ale także Zinedine Zidane i Luka Modrić.
Może Boniek mówił tak, szydząc z wielu piłkarzy, którzy zamiast widzieć swoje słabości tłumaczyli porażki błędami sędziów. Kiedy jednak Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA) skorzystała z nowego systemu podczas ubiegłorocznego finału Klubowych Mistrzostw Świata w Japonii, trener Realu Madrid Zinedine Zidane powiedział, że system będzie źródłem zamieszania, a Modrić dodał po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta