Teoria pijanych małp
10 milionów lat temu u dalekiego praprzodka praczłowieka pojawiła się mutacja, która umożliwiała przyswajanie alkoholu etylowego kilkadziesiąt razy szybciej. To przyspieszyło ewolucję rodzaju ludzkiego.
Wbrew obiegowej opinii – oczywiście laików, nie naukowców – ewolucja człowieka nie jest ustabilizowana, nie postępuje równomiernie i nie przebiega powoli, lecz gwałtownie, skokowo i bardzo szybko. W ciągu ostatnich 10 tysięcy lat, czyli od końca epoki lodowcowej, ukształtowało się 7 proc. wszystkich naszych genów. Lawinowe przyspieszenie rozwoju Homo sapiens nastąpiło także 40 tysięcy lat temu, gdy ludzie tego gatunku dotarli z Afryki do Eurazji. Niech nikogo nie dziwi, że pod względem genetycznym bardziej różnimy się od przodków – pierwszych rolników sprzed 8 tysięcy lat – niż oni od neandertalczyków. Wiele z nowo powstałych genów związanych jest ze zmianami metabolicznymi i fizjologicznymi. Jedna z nich dotyczy przyswajania alkoholu.
Mutacja ta nastąpiła w momencie, gdy małpy, prowadzące nadrzewny tryb życia, roślinożerne, a nade wszystko owocożerne, osiągnęły stadium rozwojowe (sama przyroda im to podpowiadała), w którym gotowe były do zejścia na ziemie z żywicielskich drzew. Ze względu na coraz bardziej suchy klimat ubywało owocujących drzew. „Z tego powodu uziemione małpy zaczęły się żywić głównie spadami, owocami leżącymi pod drzewami, a nie zrywanymi prosto z gałęzi. Ale owe spady, często już podgniłe, zaczynały fermentować. I tu się zaczyna wątek upojenia w dziejach ludzkości"– wyjaśnia amerykański genetyk dr Matthew Carrigan z Santa Fe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta