Cenę płacą chrześcijanie
Wszyscy Irakijczycy cierpią,/ale to z wyznawców Chrystusa/uczyniono ofiary ekspiacyjne/za całe zło wojny domowej.
Kiedy w czerwcu 2006 roku, w przeddzień izraelskiego zbrojnego kontrataku przeciwko Hezbollahowi w Libanie, Condoleeza Rice przekształciła koncepcję „Wielkiego Bliskiego Wschodu" w „Nowy Bliski Wschód", katastrofa była już tak wielka, że amerykańska sekretarz stanu mówiła o nieuchronności „bólów porodowych". Dla chrześcijan z Iraku trwała udręka poprzednich dni. To oni jako pierwsi domyślili się, że odniesienie do wypraw krzyżowych nie upodobni ich jedynie do ukrzyżowanych, balansujących między macierzystą przynależnością do swojego Kościoła i wiernością wobec książąt fortuny. Wojskowa okupacja, która miała być działaniem opatrzności, stała się – i nie ma w tym nic zaskakującego – ich kalwarią. Żołnierze traktują ich jak źródło zasilające ich szeregi, powstańcy jak kolaborantów, których należy ukarać, a duchowni każdej ze stron mają ich za błądzących, których należy nawrócić. Nic nowego na tej ziemi, gdyż nowość przebija nieboskłon. To nie ludzie się zmienili, ale Bóg – a przynajmniej jego wyobrażenie, które głoszą jego kapłani.
Nowi apostołowie
Od czasów przybycia krzyżowców w średniowieczu chrześcijanie Orientu dokładnie poznali duchowe kłusownictwo, któremu okresowo podlegały europejskie chrześcijaństwa. Ale żarliwość amerykańskiego chrześcijaństwa, która miała służyć ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta