Początek i koniec kija
Mateusz Kijowski zdał sobie sprawę, że nie może pozostać szefem Komitetu Obrony Demokracji. Ale nie ma pewności, czy zrozumiał, dlaczego do tego doszło.
Ojciec sukcesu Komitetu Obrony Demokracji i być może jego grabarz. Były już lider, który w majowych wyborach na przewodniczącego przegrał walkowerem. Dla jednych sympatyczny, nieśmiały pan z kucykiem, fan motocykli i obrońca demokracji, dla innych wyrachowany alimenciarz, lawirant, który korzysta na ułomności polskiego prawa. Sam chętnie powołuje się na autorytet Władysława Bartoszewskiego, który mówił: „Prawda nie leży pośrodku, prawda leży, tam gdzie leży". Przedstawmy ją zatem.
Poeta i dyktator
Na początek garść niebudzących wątpliwości faktów z biografii Kijowskiego. Przyszły lider KOD urodził się w 1968 r. w Warszawie. Studiował matematykę na Uniwersytecie Warszawskim, szybko zmienił uczelnię na Instytut Studiów nad Rodziną przy Akademii Teologii Katolickiej, po roku przeniósł się na dziennikarstwo. Porzucił naukę i zaczął projektować śpiwory i kurtki puchowe. W 1991 r. najął się do pracy w dziale informatycznym „Gazety Wyborczej", po dwóch latach został zatrudniony w Centrum Edukacji Komputerowej, a w 2000 r. skończył studia w Wyższej Szkole Zarządzania na kierunku zarządzania informacją w biznesie. W czasie rządów PO objął stanowisko dyrektorskie w PZU. W 2003 r. odszedł z firmy i od tej pory nie ma stałej pracy.
Kijowski jest synem wziętego matematyka Jerzego, który m.in. z Antonim Macierewiczem w 1969 r....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta