Usprawiedliwienie sceptyków
Zamieściłam niedawno na Facebooku dwa posty. Jeden, po angielsku, odwoływał się do artykułu o zmieszanych szczątkach znalezionych w grobach ofiar Smoleńska, a mój komentarz mówił: „Po siedmiu latach sceptycy zostali usprawiedliwieni. Rosja nie przeprowadziła właściwego śledztwa rozbicia samolotu pod Smoleńskiem, w którym zginął prezydent Polski Lech Kaczyński i 94 wysoko postawionych osób. Co dalej?".
Drugi post, po polsku, odwoływał się do artykułu z portalu wpolityce.pl. „Czy to wszystko, co Platforma robiła i mówiła w związku z tragedią smoleńską, to był tylko teatr? Czy grali pod scenariusz?". Mój komentarz brzmiał: „Ale czy nikt nie rozumie, że ta informacja jest po stokroć ważniejsza od przemówienia premier Szydło o uchodźcach i powinna pójść w świat w obcych językach?".
Moje komentarze, jak widać, były nadzwyczaj umiarkowane, ograniczały się do problemów ekshumacji i pochwały sceptycyzmu. Dla mnie Facebook jest forum, na którym zamieszczam informacje i próbuję skłonić ewentualnego czytelnika do refleksji. Byłam więc zdziwiona, gdy pod oboma postami rozpętała się burza, którą w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta