Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Młody się powiesił na oknie

10 czerwca 2017 | Plus Minus | Józef Maria Ruszar
Żołnierze 7. kompanii w roli osób rozstrzeliwanych. Od lewej autor, obok N.N. i Ryszard Kosek, 1978 rok.
źródło: Ze zbiorów autora
Żołnierze 7. kompanii w roli osób rozstrzeliwanych. Od lewej autor, obok N.N. i Ryszard Kosek, 1978 rok.
źródło: materiały prasowe

Robimy świetlicę: dekoracja plus propaganda. Mam do dyspozycji dwóch kotów stolarzy. Mili, zastraszeni chłopcy.

Do jednostki dojechaliśmy około południa1. Nie licząc wartowników w bramie, wkoło żywego ducha. Bataliony ćwiczyły w polu. Gazik okrążył plac apelowy i wysiedliśmy przed budynkiem sztabu jednostki. Na parterze zastaliśmy skacowanego oficera dyżurnego, a w kancelarii na piętrze – wojskowego pisarza. Był to chłopak z maturą, więc dostał trzecią belkę i zatrudnili go w sztabie. Wziął od mojej eskorty papiery, sprawdził przydział, spojrzał na mnie bez wyrazu i poinformował, nie okazując emocji:

– Siódma. Przej... Jak w ruskim czołgu.

Wypowiedziawszy tę sentencję, wrócił do wypełniania papierów, a ja zrozumiałem, że w 7. kompanii czeka mnie nielekka służba2. O szybę okna co jakiś czas uderzała osa, bezskutecznie próbując uciec z zacienionej kancelarii w oślepiający świat lata. Cisza. Po chwili dyżurny z siódmej odprowadził mnie na teren kompanii. Minęliśmy śpiącego oficera dyżurnego i poszliśmy wzdłuż ogromnego placu prowadzeni szpalerem pomalowanych na biało krawężników, jaskrawo odbijających się od szarego asfaltu. Na trzecim piętrze koszarowca rozchełstany podoficer z „pasem na jajach" zlustrował mój wygląd3.

– Nówka. – Z podziwem obejrzał mój nowy mundur i buty, a potem wskazał drzwi gabinetu dowódcy. Był to mały pokoik bez ozdób, z papierowym orłem w ramce, sosnowym biurkiem i zielonymi lamperiami. Trzymając czapkę...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10772

Wydanie: 10772

Zamów abonament