Optymizm nie ginie
Pod koniec czerwca, po 15 latach, z funkcji prezesa klubu Vive Tauron Kielce zrezygnował twórca jego potęgi, Bertus Servaas. Kieleccy kibice mogą jednak spać spokojnie.
Holenderski przedsiębiorca będzie nadal szefował spółce akcyjnej Vive Handball, która zarządza drużyną występującą w Lidze Mistrzów i polskiej ekstraklasie piłki ręcznej. Cel jest ten sam co zawsze: po sześciu mistrzostwach z rzędu w kolekcji ma się znaleźć kolejne – siódme.
Jeśli kielczanie tego dokonają, dorównają w liczbie triumfów Śląskowi Wrocław. Wygrywał on najwyższą klasę rozgrywkową 15 razy; po raz ostatni w 1997 r. Ówczesna Iskra Kielce miała wtedy na koncie ledwie trzy mistrzostwa.
Po piątym tytule, zdobytym w 1999 r., kielczanie wpadli w kryzys. W kolejnym sezonie klub musiał się zadowolić Pucharem Polski, a później trzecim miejscem w lidze.
Rok 2002 był najsłabszy. Tylko piąte miejsce, przegrana po szalonym meczu z Warszawianką w finale pucharu (do rozstrzygnięcia potrzebne były dwie dogrywki). Właśnie wtedy klub przejął Bertus Servaas, rozpoczynając budowanie drużyny, którą teraz znają wszyscy.
Ze skarbówki do odzieżówki
Servaas do Kielc przyjechał w 1991 r., z postanowieniem rozkręcenia własnego biznesu.
– Na początku swojej zawodowej kariery przyjąłem posadę w urzędzie skarbowym w Amsterdamie. Praca przy wyszukiwaniu uchybień, jakich dopuszczali się przedsiębiorcy, i egzekucja związanych z tym kar nie była dla mnie jednak wymarzonym zajęciem. Ze względu na mój...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta