W Trójwsi Beskidzkiej dbają o tradycje
Na granicy Beskidu Śląskiego i Żywieckiego – w Koniakowie, Istebnej i Jaworzynce – wciąż są ludzie kultywujący stare zwyczaje. Koniakowska koronka została właśnie wpisana na krajową listę dziedzictwa niematerialnego UNESCO.
Poza tradycyjnymi motywami obrusów i serwet miejscowe koronczarki wykonują dziś biżuterię, ozdoby świąteczne, a także ubrania. Od dwóch lat prawdziwą furorę robią łapacze snów. W niewielkiej wsi szacuje się, że heklować (szydełkować) potrafi ok. 700 pań, czynnymi koronkarkami jest ok. 350–400 z nich. – Jest to tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie. Zmysł tworzenia nowych motywów, łączenia elementów to cecha charakterystyczna dla Koniakowa. Trzeba się tu urodzić, od dziecka pielęgnować te umiejętności. Dla osób z zewnątrz, umiejących szydełkować, organizujemy specjalne warsztaty, by nauczyć je wzorów i techniki, ale trudnością jest dla nich stworzenie w efekcie autorskiej kompozycji. Trudno podrobić naszą koronkę – zauważa Lucyna Legierska, pomysłodawczyni stworzenia największej na świecie, wpisanej do Księgi rekordów Guinnessa, mającej 5 metrów średnicy, koronki koniakowskiej.
Na stałe do kalendarza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta