Jest pomysł na Wódkę Suflera
Romuald Lipko Pomysł wymaga formalnego przygotowania, ale jeżeli koledzy będą chcieli do tego przystąpić, to chętnie pomogę. Mam już doświadczenia z „Jolki" – mówi lider zespołu Budka Suflera, gość programu #RZECZoBIZNESIE.
Rz: Wódka „Jolka, Jolka pamiętasz" to odcinanie kuponów od pana działalności artystycznej...
Nie jestem w tym pionierem. Cały świat posługuje się taką formułą od dawna. Jeśli wypracowało się markę w czymkolwiek, czy to własnym nazwiskiem, czy z zespołem, to się z niej korzysta. Bierzemy przykład z wolnego rynku, gdzie często, gdy ktoś ma fajny brand, to z niego korzysta. Żeby nie szukać daleko: gościliśmy Bruce'a Willisa w Polsce, który wspierał wódkę Sobieski.
Dlaczego akurat alkohol?
Z jednej stron, jeżeli nie jest on rozsądnie traktowany, staje się źródłem nieszczęść. Z drugiej zawsze był, jest i będzie. Ktoś będzie go produkował: jak nie ten, to inny. Uznałem, że jeżeli ktoś, chcąc wypić kulturalnego, sentymentalnego drinka, powspominać, posiedzieć z przyjaciółmi, może coś zagrać na gitarze, w bloku, koło bloku, na pikniku nad jeziorkiem, to może fajnie będzie, jeżeli nazwa alkoholu będzie się kojarzyła z czymś, co kiedyś sprawiało mu przyjemność. Mam nadzieję, że piosenka „Jolka, Jolka" jest jak hymn pokoleniowy lat 80.
I padło na wódkę.
Przy wódce ludzie się rozklejają, znajdują przy niej chwile relaksu, wspomnień i wymiany doświadczeń. Jeżeli się alkohol traktuje rozsądnie, to dobra okazja,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta