Praca dla Hiszpana nad Wisłą
Polskie pośredniaki będą w przyszłym roku promowały europejski system pośrednictwa pracy. Zamiast napływu grozi nam jednak odpływ rąk do pracy.
Pomysł Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej jest prosty. W przyszłym roku pośredniaki mają znaleźć pracę w innych krajach UE dla nadwyżkowych bezrobotnych (m.in. muzealników i robotników wykonujących najprostsze prace), a do Polski ściągnąć informatyków, sprzedawców czy pracowników produkcji.
Zasadniczy problem jest taki, że europejski system pośrednictwa pracy EURES działa w dwie strony i zamiast ściągnąć pracowników do Polski, możemy pozbyć się rąk do pracy na rzecz zachodnich firm, które oferują nawet trzy razy wyższe zarobki. ©℗ —mrz
>C5, komentarz >A2