Przyjazny dźwięk klasyki
„Chopin i jego Europa" ma wiele różnorodnych zalet, a na dodatek jest festiwalem przyjemnym dla ucha.
Trzynasta edycja, która kończy się w środę, nie okazała się pechowa, wręcz przeciwnie, była wyjątkowo udana. Ten festiwal przyzwyczaił nas, ale także i Europę słuchającą jego koncertów w licznych radiowych transmisjach, do swego wysokiego poziomu.
Co roku kusi atrakcyjnymi nazwiskami wykonawców – choć to stara się robić każda impreza, a tych mamy, zwłaszcza latem, setki. „Chopin i jego Europa" oferuje jednak coś więcej: dokładnie przemyślany program, w którym każdy – nawet drobny – utwór ma swoje uzasadnienie. Na innych imprezach bardzo rzadko zaś się zdarza taka staranność.
Przeżycia metafizyczne
Nie oznacza to bynajmniej, że przez ponad dwa tygodnie obcujemy w Warszawie z samymi arcydziełami, z doznaniami niemalże metafizycznymi. Te, co prawda, także w tym roku się zdarzyły, przede wszystkim za sprawą Philippe Herreweghe i jego zespołu Collegium Vocale Gent.
Cykl nieszporów maryjnych sprzed ponad 400 lat – „Vespro della Beata Vergine" Claudia Monteverdiego w tym wykonaniu był muzyką najszlachetniejszą, z cudownie zestrojonymi, czystymi głosami śpiewaków. Było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta