Kiedyś w Szwecji to był raj
Zdobywca Złotej Palmy w Cannes opowiada Barbarze Hollender, dlaczego „The Square" to osobisty film.
Rz: „The Square" – kwadrat zaufania – powstał naprawdę. Skąd wziął się pomysł na taką plastyczną instalację?
Ruben Ostlund: Przeczytałem kiedyś reportaż o chłopcach, którzy okradali inne dzieci na ulicy czy w centrach handlowych. Rabowali na oczach ludzi dorosłych, którzy na to nie reagowali. Poruszony, wspomniałem o tym ojcu. A on opowiedział, że gdy miał sześć lat, rodzice zawieszali mu na szyi kartkę z nazwiskiem i wypuszczali samego na ulicę. Sztokholm był wtedy, w latach 50., miejscem bezpiecznym, a każdy przechodzień pomógłby dziecku, gdyby się zgubiło, albo gdyby coś mu się działo. Dzisiaj uprzedzamy maluchy, żeby nie rozmawiały z nieznajomymi, bo mogą dla nich stanowić zagrożenie. Dlatego chciałem stworzyć symboliczne miejsce, które przypominałoby o naszym miejscu w społeczeństwie.
W muzeum?
Tak, bo kultura powinna pomagać rozwiązywać problemy. Kwadrat zaufania powstał w muzeum w Varnamo. I to miejsce zaczęło żyć własnym życiem. Odbyło się tam kilka manifestacji i protestów, kilka młodych par w kwadracie się zaręczyło, o swoich prawach przypominali ludzie niepełnosprawni. Dzisiaj zbudowano podobne „kwadraty" w muzeach w dwóch innych szwedzkich miastach.
W filmie „Turysta" pokazał pan mężczyznę, który w chwili zagrożenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta