Gdzie mężczyźni mogą płakać
Polska ma jedną z najmniejszych w UE luk płacowych między mężczyznami i kobietami. Ale równocześnie bardzo tradycyjne spojrzenie na determinowane płcią zachowania i role społeczne.
Zawsze z zafascynowaniem wczytuję się w różnego rodzaju statystyki i sondaże pokazujące, jak różnią się od siebie mieszkańcy 28 państw Unii. Czasem przepaść jest tak głęboka, że z podziwem patrzę, jak Unia, trzeszcząc co prawda w szwach, ciągle trzyma się razem. I nie chodzi tylko o zamożność czy emisję CO2, ale też o różne kwestie światopoglądowe, w tym spojrzenie na równość płci.
Jak wynika z ostatniego sondażu Eurobarometru, w tym wypadku stereotypowe myślenie przeważa w krajach Europy Środkowo-Wschodniej i niektórych krajach Południa (Grecja i Włochy). Co ciekawe, nie musi się to wcale wiązać z różnicą w płacach. W Polsce akurat luka płacowa, czyli różnica w średnim rocznym wynagrodzeniu między mężczyznami i kobietami, wynosi 7,7 proc., co jest jednym z najniższych wskaźników w UE. Jednocześnie mamy bardzo tradycyjne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta