Inwestycje na terenach zalewowych to ryzyko
Nad rzekami czy strumieniami trudniej teraz budować. Od Nowego Roku obowiązują bardziej restrykcyjne zasady uzyskiwania warunków zabudowy, a te decyzje, które wydano wcześniej, wygasły i można je już tylko wyrzucić do kosza.
Tysiące decyzji o warunków zabudowy przestało obowiązywać od Nowego Roku. Ważności pozbawiło je prawo wodne, które tego dnia weszło w życie. Chodzi o decyzje wydane dla działek położonych na terenach zagrożonych powodzią raz na 10 lub 100 lat. To precedens.
Nie przypominam sobie, by w ostatnich 20 latach jakiekolwiek przepisy pozbawiły ważności na taką skalę tylu decyzji.
Jaki jest powód?
Chodzi o bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Administracja wodna chce mieć większy wpływ na to, co się buduje w pobliżu rzek czy potoków.
W obrocie prawnym jest zaś wiele starych warunków zabudowy, wydanych przed 14–12 laty, kiedy nikt specjalnie się nie przejmował, czy zalewa raz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta