Lepiej nie mieć żadnego meldunku niż błędny
Dariusz Pluta adwokat zajmujący się sprawami prasowymi i o ochronę dóbr osobistych
Rz: W internecie głośno o wyroku zaocznym, mocą którego pisarz Jacek Piekara ma przeprosić Dorotę Wellman za grubiański wpis na jej temat w kontekście sporu o aborcję. Nieadekwatność zastosowanej procedury sądowej bije po oczach. Kto tu popełnia błąd?
Dariusz Pluta: Po pierwsze: czy w ogóle wskazano adres zamieszkania pozwanego i czy tam dokonywano doręczeń? Podstawowym wymogiem pozwu jest wskazanie w nim adresu zamieszkania pozwanego. Tylko wysyłanie korespondencji na ten adres może wywoływać skutki prawne. Nie zawsze adres zameldowania to adres zamieszkania.
Tak też twierdzi Piekara. Wiele osób mieszka w zupełnie innym miejscu (nawet w innym kraju), niż są zameldowane. Nie wiedzą o procesie, a wyrok zapada.
To, że w ewidencji pozostaje wpis o naszym zameldowaniu, choć tam nie mieszkamy, może powodować perturbacje. Pamiętajmy, że jeśli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta