Znów mamy propagandę w stylu Gierka
Przy polityce PiS czeka nas stopniowe spowolnienie w doganianiu krajów rozwiniętych. Poważny wstrząs wystąpi, jeżeli wyraźnie pogorszy się zewnętrzna koniunktura – mówi były wicepremier, minister finansów i szef NBP w rozmowie z Andrzejem Stecem i Jackiem Nizinkiewiczem.
Rzeczpospolita: „Rzeczpospolita" rozpoczęła rok od listu otwartego, czyli apelu ekonomistów do rządu o podjęcie prac nad wprowadzeniem euro. Dlaczego nie podpisał się pan pod tym apelem?
Dlatego, że należy zaczynać od strategii, a nie od szczegółów. A strategia to wybór najważniejszego celu przy ograniczonych zasobach. I z tego punktu widzenia priorytetem dla demokratycznej opozycji w Polsce powinna być obrona i odbudowa państwa prawa z ustrojowych zniszczeń w prokuraturze, w Trybunale Konstytucyjnym, w sądach. Jako zwolennik wolności gospodarczej stawiam to na pierwszym miejscu. Na drugim miejscu jest przeciwdziałanie upolitycznieniu gospodarki.
Nie czas na przygotowanie Polski do przyjęcia unijnej waluty?
Euro jest rodzajem systemu pieniężnego i doświadczenie pokazuje, że pomaga takim krajom, jak Niemcy, Holandia, ale niekoniecznie Grecji. Jeżeli kraj ma słabe fundamenty typu finanse publiczne, elastyczność gospodarki, a wchodzi do strefy euro, może jeszcze sobie zaszkodzić. Euro jest dobre dla dobrych, a złe dla złych.
A dla Polski?
W Polsce trzeba bronić fundamentów w sferze prawa i gospodarki, bez których nie ma dobrego wejścia do sfery euro. Postawienie sobie przyjęcia euro za cel strategiczny byłoby błędem. Nie chcę powiedzieć, że jestem przeciwnikiem euro, tylko że są sprawy ważniejsze....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta