Ministrowie z rodowodem
Przekonanie, że politycy Prawa i Sprawiedliwości są prowincjonalni i w przeciwieństwie do inteligenckiej Platformy Obywatelskiej wywodzą się z „ciemnego ludu", nie znajduje potwierdzenia w faktach. Wiele kluczowych postaci z obozu obecnej władzy pochodzi z kręgów dawnych elit.
Co najmniej od roku 2005 do Prawa i Sprawiedliwości przylgnął wizerunek, który możemy określić jako „wieśniaki", „prostaki" czy „buraki", a więc kogoś z prowincji, kto nie umie się zachować i jest przeciwieństwem „bywalców salonu", inteligentów, ludzi kulturalnych, wykształconych i wielkomiejskich. Możemy się zastanawiać, czy ten wizerunek został PiS-owi narzucony podstępem, przyjęty świadomie, w wyniku wyrachowanej decyzji, a może po prostu tak potoczyły się wydarzenia, a koszt walki z tym wizerunkiem był zbyt wysoki w porównaniu z możliwymi korzyściami. Wizerunek ten jest rozbieżny z rzeczywistością. Wiele kluczowych postaci z obozu obecnej władzy pochodzi z kręgów dawnych elit albo przynajmniej XIX-wiecznej „klasy średniej".
Skala tego zjawiska jest tak duża, że można się zastanawiać, czy nie zachodzi tu wręcz zależność następująca: z PiS-em wiążą się osoby, które tak pewne są swojej pozycji rodzinnej, że nie muszą jej udowadniać, a wręcz przeciwnie: mogą sobie pozwolić na bunt wobec swojej macierzystej „klasy inteligenckiej" i przyjęcie pozycji „trybunów ludowych", co byłoby trudniejsze, gdyby należeli do grupy aspirującej, będąc inteligentami w pierwszym czy drugim pokoleniu.
Kaczyńscy
Zacząć musimy od Jarosława Aleksandra Kaczyńskiego i jego brata bliźniaka, Lecha Aleksandra. Ci warszawiacy z Żoliborza to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta