Ikony bez szkoły
Jedni rzucali naukę jeszcze przed egzaminem dojrzałości, inni po prostu nie szli na studia. Wielu rozpoczynało karierę akademicką, ale szybko z niej rezygnowało. Dlaczego? Przedstawiamy historie gwiazd biznesu i popkultury, które nie mogą pochwalić się dyplomem.
Quentin Tarantino, reżyser filmowy
Jego ulubionym przedmiotem była historia, ale nawet ona nie zdołała zatrzymać 16-letniego Quentina Tarantino w szkole. Zakochany w kinie rzucił ją bez wahania. Zrobił to za wiedzą matki, która chciała w ten sposób mu dowieść, że życie bez ukończonej szkoły nie będzie sielanką. Postawiła warunek: albo się uczysz, albo pracujesz.
Młody Tarantino został bileterem w kinie wyświetlającym filmy pornograficzne. Pracował też w wypożyczalni kaset wideo w Los Angeles, gdzie do woli mógł poznawać kino i tworzyć własne scenariusze. Dwa z nich sprzedał hollywoodzkim twórcom, dzięki czemu zebrał fundusze na realizację „Wściekłych psów" – swojego pierwszego poważnego projektu.
Później przyszedł pierwszy wielki sukces: kultowe już dziś „Pulp Fiction", które zostało obsypane nagrodami. Film zgarnął m.in. Złotą Palmę, Złoty Glob i otrzymał siedem nominacji do Oscara. Ostatecznie statuetkę najlepszego filmu otrzymał jednak Robert Zemeckis za „Forresta Gumpa". Tarantino musiał zadowolić się nagrodą Akademii za najlepszy scenariusz oryginalny.
Reżyser jest samoukiem. Większość swojej wiedzy o kinie czerpał właśnie z oglądania filmów innych twórców. Brał także udział w kursach aktorskich. W Hollywood przylgnęła do niego łatka „reżysera bez dyplomu". Zapoczątkował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta