Silne związki to zwykle silna gospodarka
Życzyłbym sobie, by każda władza rozmawiała ze związkami zawodowymi. One bardzo często mówią bardzo sensowne rzeczy. Związkowcy mają dziś doświadczenie z kontaktów europejskich i są dobrze przygotowani - mówi Piotr Ostrowski.
Plus Minus: Paliłeś kiedyś oponę na manifestacji?
Nie.
Co to ma być? Umówiłem się na rozmowę ze związkowcem.
Taki jest stereotyp związkowca. Mogę tylko powiedzieć, że byłem na demonstracjach, gdzie opony się paliły.
Czyli uczestniczyłeś biernie?
Nie. Krzyczałem, powiewałem flagą i solidaryzowałem się. Różne grupy mają różne formy ekspresji.
A ty, ponieważ masz dr przed nazwiskiem, należysz do sekcji intelektualno-krzyczącej?
Robimy ciekawsze rzeczy, ale to też jest element działalności związkowej.
A potem macie gębę krzykaczy.
To znów stereotyp.
Chyba nie do końca przypadkowy.
To jednak tylko wycinek tej pracy. Polega ona głównie na tym, że spotykamy się przy stole negocjacyjnym i staramy się osiągnąć jak najlepsze efekty z punktu widzenia tych, których reprezentujemy. Protesty to element marginalny, ale widoczny.
Co sprawia, że młody naukowiec trafia do związku zawodowego?
Zacząłem go współtworzyć w supermarkecie, w którym pracowałem, jako student. To był 2001 rok.
I jak szło?
Rozwiązali nas po dziesięciu dniach. Rozbili cały zarząd, zwalniając nas.
Niech zgadnę. Potem wygraliście w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta